czyli zrzucam ostatnie 5kg do wymarzonej wagi
Oj, ile razy już mówiłam sobie, że właśnie rozliczam się z ostatnich moich nadmiarowych kilogramów. Było tego z 5 prób jak nic. Każda kończyła się na utracie około 3kg i wracałam do swojej aktualnej wagi.
Trochę już mnie to męczy więc pomyślałam, że jak to publicznie ogłoszę, to nie będę miała wyjścia i trzeba będzie zrealizować ten cel.
Co jest w sumie trudniej wykonać? Przepłynąć 475m w poprzek jeziora, zaraz po tym przejechać 20km w tempie na rowerze i jeszcze po tym przebiec 5km a to wszystko mieszcząc się w czasowym limicie i nie schodząc z tego świata…czy trzymać kolokwialną michę i nabyć dobre nawyki żywieniowe przez 2 miesiące?
Czasem wydaje mi się, że to pierwsze jest łatwiejsze 😉
Ale nie będę się wprowadzać w stan beznadziei, ani Was… tylko oficjalnie właśnie teraz oświadczam, że od dnia 21.02.2022 zaczynam dobre żywienie (będę nadal korzystać z usług firmy kateringowej Elite-Diet) bez stosowania dodatkowych przekąsek pomiędzy posiłkami oraz będę trenować z głową (czyli to pozostanie bez zmian).
Co dwa tygodnie będę zamieszczać na blogu efekty moich zmagań (chyba, że znów mnie życie pochłonie i nie zajrzę do tego bloga przez ten czas).
Może i nudne będą te wpisy, ale trudno. Muszę zrobić to dla siebie a może i komuś to też pomoże. W komentarzach można pisać czy ktoś z Was też zmaga się ze zrzucaniem nadmiaru i jak mu to idzie.
Aktualizacja na dzień 12 marca 2022 – waga 72,9kg.
Trzymajcie kciuki, bo dobrze mi idzie i nawet nie mam cukrowych pokus.
Aktualizacja wagi – 17 marca 2022
No przecież, ważę się codziennie, ale nie co dzień mogę tę wagę publikować 😉
Wahania są i zawsze będą, ale staram się, by jednak ostatecznie zawsze było w dół. W dniu dzisiejszym waga pokazała 72,2 kg.
Jedziemy dalej, pozdrowienia.
Aktualizacja wagi – 09 kwietnia 2022
Dzisiaj rano uśmiech się pojawił konkretny. Waga pokazała 71,5kg. Jeszcze nigdy podczas całego czasu odchudzania waga nie była taka niska. Bardzo mnie to cieszy 🙂 Uczę się siebie cały czas, zaczynam zauważać co mi nie służy i rozumiem dlaczego tak ciężko mi było stracić te ostatnie kilogramy. Miejmy nadzieję, że teraz już uda się osiągnąć cel i co ważniejsze, utrzymać docelową wagę.
Pozdrowienia.
Koniec misji. Nie udało mi się osiągnąć zamierzonego celu.
Spróbuję ponownie do przyszłego sezonu.