Czy w słusznym wieku można zacząć przygodę życia i dlaczego zmieniam siebie.
Słuszny wiek. Co to oznacza? Zapewne dla każdego coś innego. Dla mnie to coś pomiędzy życiową stabilizacją a…już nic mi się nie chce i dajcie mi wszyscy święty spokój.
Osiągnęłam to. I chociaż wiele osób do tej pory nie wierzy w to ile mam już wiosen, to słuszny wiek stał się i moim udziałem.
Przychodzenie po pracy do domu, otwieranie butelki z winem czy piwem i spalanie paczki papierosów, bo przecież należy się odpoczynek po stresie w pracy, to schemat działający u niejednego z nas.
Częste określenie: sposób na życie. U każdego jest inny, nie każdy zdaje sobie sprawę w ogóle z tego, że jakiś tam sposób na życie ma. Inni nazywają to rutyną a jeszcze inni prozą życia.
A mnie mój sposób na życie przestał się podobać. Bo czy mogą podobać się przelatujące przez palce dni, w których niczego, ale to niczego dobrego nie zrobiłam dla siebie?
Czy mogę być zadowolona, gdy waga pokazuje już liczbę trzycyfrową? O matko kochana… kiedy i jakim cudem to się stało?
Czas działać. Tylko jak?