Parę słów na dobry, mam nadzieję, początek.
Zapewne każdy, kto zacznie czytać moje słowa, zacznie się zastanawiać… po co zaczynasz tworzyć kolejny blog o sporcie, o motywacji, o przemianach… Przecież na każdym kroku jest tego od groma i ciut, ciut.
Prawda. Sama przecież zaczęłam niedawno śledzić mniej lub bardziej radosną twórczość osób mających odwagę podzielić się swoimi doświadczeniami czy przemyśleniami.
I chociaż jest tego naprawdę sporo, a ja przecież zajrzałam do promila istniejących blogów, to nie znalazłam treści pisanych przez dojrzałą wiekowo osobę, którą od niedawna pochłonęła pasja sportu i która zamieniła jeden nałóg w inny.